Connect with us

entertainment

Ulrike Edschmid: „Wola Lewiego” – jedno nadchodzi, drugie odchodzi

Published

on

  • ZChristian Thomas

    Blisko

„Testament Levy’ego” Ulricha Edschmida opowiada o lewicowym ekstremizmie, wędrownych Żydach i futbolowej magii.

Życie w biegu, zawsze pracujące, w takich okolicznościach londyńscy kochankowie żyją w kucki, strajkach, procesach anarchistów, celebrując niewinność i poczucie winy. Ekstremistyczna obecność zachęcająca do rewolucji.

Burzliwy Londyn i jeszcze bardziej dziwaczny ton pierwszoosobowego narratora powieści – przynajmniej tak jest reklamowany na okładce. To termin zagubiony w samej książce, gdy Ulrike Edschmid zaczyna na nowo szukać swojej przeszłości, odcinek po odcinku, niewiele dłuższy niż cztery lub pięć stron, z których każda jest punktem zwrotnym w ciągle burzliwym życiu. Tempo jest szybkie, ton powściągliwy.

Począwszy od Londynu w latach 1972/73, tak zaniepokojonego terrorem bombowym IRA, znajduje się mieszkanie w domu „zawsze pełnym ludzi”, w zaimprowizowanym zakwaterowaniu w rejonie Tottenhamu. Ale White Hart Lane jest bardziej ekscytujący niż jakikolwiek alternatywny sposób życia. Dom jest tu od początku dla „Anglika”, kochanka pierwszoosobowego narratora, dziecka wyrwanego z klasy robotniczej, podobnie jak jego ojciec Jacob.

Więzienie zabija dziadka, ojciec dorasta w skrajnej nędzy, upokorzenie jest wszechobecne – bunt jest niezbędny. Parada za to odbywa się na ulicy – w White Hart Lane. To piłka nożna zapewnia wsparcie na stadionie Tottenham Hotspur, między wysokimi trybunami, jakby w jego murach.

„Są ludzie, którzy wierzą, że piłka nożna to sprawa życia i śmierci. Nie podoba mi się ta formacja. Mogę zapewnić, że jest poważniejsza” – powiedział kilkadziesiąt lat temu legendarny dyrektor Liverpoolu Bill Shankly (1913-1981): bez Edschmida wzięcia tego zdania, wciąż dominuje w życiu „Anglika”, który przez kilka lat mieszkał obok narratora, w Londynie, w Berlinie, także na wycieczkach do Portugalii, w 1974 r. rozpoczętych przez ludzi. Jest rewolucja goździków czy Hiszpanii, poprzez śmierć Franco.

READ  Epizody i cisza na Oskarach: Gwiazdy solidaryzują się z Ukrainą

Nad życiem „Anglika” stoi przepowiednia jego matki: „Jesteś i zawsze będziesz Żydem”. Jako Żyd był przeznaczony do bycia outsiderem, mierzącym się od dzieciństwa z urazą z czyichś ust. Dziecko: „Chodź, chodź, Żyd spłoń, najpierw głowa, potem stopa, potem wszystko…” Przed ostatnim słowem w dzwonku z nogą dziewczyna się rozstąpiła. „

Zaprzeczenie jego istnieniu jako Żyda we Frankfurcie, a zwłaszcza we Frankfurcie z powodu tzw. wojny od domu do domu z nieukrywanym antysemityzmem, jest popularny wśród lewicowców jako świadome dziecko z klasy robotniczej, jako „proletariusz”. . Libero in the Ostpark”, z Degussą jako aktywnym proletariuszem – ze wszystkim z Degussą, współwinną Holokaustu.

Nie neutralnie, ale radykalnie realistycznie, Edschmid opisuje stresującą współczesną osobę, jak w swojej najbardziej sensacyjnej powieści Zniknięcie Philipa S. lub „człowiek upada”. Polityka jest krucha i szczególnie porowata. We Frankfurcie podjęto decyzję o zagraniu teatru. „Pierwszy teatr imigrantów w Niemczech uczynił go sławnym. Daje twarz gallusviertel i poczucie Anglika, że ​​gdzieś przybył”.

To uczucie nie trwa długo. Większa od odwagi, z jaką „Anglik” odwrócił się plecami do sceny Gallusa, jest ignorancja, z jaką on i jego zespół zwykłych ludzi rzucili się w przygodę ulicznego teatralnego tournee po Włoszech. Wcale nie doświadczony w sztukach teatralnych, po nim następują niesamowite pierwsze występy w teatrach państwowych – i eksperymenty się udają.

Wycieczka, opis przejścia: Podczas gdy wcześniejszy opis strony mężczyzny jest teraz na tropie tego pierwszego, staje się coraz bardziej jasne, że bohaterem „Anglika” jest Brian Michaels, który od stacji do stacji, do tych z wielkich domów jest robienie światu sensacji jako reżyser, zwłaszcza z dziełami Szekspira prezentowanymi przez Michaelsa „Sen nocy letniej” w Polsce przez Pis. Michaels wprowadza na scenie mniej zamieszania co do rzekomo beztroskiej miłości i beztroskiego życia niż dramat urazy, zazdrości, chciwości i niezgody. Magiczny las nawiedza przemoc.

READ  Arkusz kalendarza 2023: 12 września - Kultura i rozrywka

„Anglik”, który szuka swoich żydowskich przodków, staje się persona non grata w antysemickiej atmosferze prawicowego polskiego populizmu, dzięki czemu w 2018 roku jego spektakl spacerujący z widzami po ulicach europejskiej stolicy kultury Płowdiw nie doszło do dramatu dworcowego w miejscu scen deportacji Żydów w 1943 roku.

Odmowa pamięci, odmowa znieważenia antysemityzmu – taki surowy osąd jest niewyobrażalny w subtelnej prozie Edschmida. W najlepszym razie zarzut niski, nie ma w księdze rozliczenia, które obejmuje okres ponad 120 lat, najświeższy współczesny i prehistoryczny wędrówek przodków polskich Żydów na Zachodzie.

„Anglik” długo żył w przekonaniu, że jest proletariuszem – aż do chwili, gdy kuzyn zadzwonił do niego i poprosił o udział w otwarciu testamentu w Tottenham, na prestiżowej, odnowionej ulicy. Testament otwiera znacznie więcej niż dziedzictwo, ale raczej ukazuje otchłań, niesprawiedliwość pradziadka Leviego, który decydował o losie swoich synów poprzez losowanie zapałek. Jeden z nich trafił do więzienia i nie przeżył.

Kryminalna energia skłoniła Patriarchę Levy’ego w Tottenham do rozpoczęcia działalności. Testament posiadłości staje się „brakującym ogniwem” dla „Anglika” w jego historii robotniczej, podobnie jak zamożna rodzina, której majątki opierają się na oszukańczych bankructwach, do których Levy początkowo przeniósł syna z lat dwudziestych z pękającym ostrzem.

Nikomu nie przyszłoby do głowy, aby opisać zbrodniczą energię Leviego jako motywowaną przez Żydów – chyba że był on obywatelem antysemickim, który z kolei nigdy nie uwierzyłby morderczym energiom londyńskiego półświatka, których Edschmid nie ukrywał, jak jest zwyczajem chrześcijanina do oczerniania. Jeśli w latach 70. Spurs były tyglem lewicowego radykalizmu, to w latach 50. i 60. Spurs były ośrodkiem zorganizowanej przestępczości, rządzonym przez dwóch braci odpowiedzialnych za dziesiątki morderstw, którzy zostali ostatecznie skazani za zabójców, i przykrył je przez długi czas. gwiazdy polityczne.

READ  "Island of Temptation" - Diogo z Vanessą Mariposa bardzo podekscytowani!

„Testament Levi’s” to relacja o ściskających ingerencjach i sugestywnym zanikaniu. Urodzony w 1940 roku Ulrich Edschmid studiował na początku lat 70. w Niemieckiej Akademii Filmowej i Telewizyjnej. Twoja książka, która początkowo skupia się na ekstremalnych lewicowych warunkach życia, rozwija się w układankę, która z łatwością mogłaby stanowić materiał na epicką, płócienną sagę. Dzięki intensywnej narracji Edschmida, 49 odcinków wygląda jak kinowe kadry.

Już w ceglanym domu Tottenhamu było to „tam i z powrotem” zimą 72 – bezcelowy „Anglik” latem 2019, w dniu finału Tottenhamu przez kraty Madrytu, spaceruje w dniu porażki w finale przeciwko Liverpoolowi. niemiły! Być może dlatego nie to zdanie, które powiedział zawodnik Liverpoolu Shankly, a nie w znanym opisie magii futbolu Szekspira.

Zbieg okoliczności? W każdym razie, zawsze w ruchu, „Anglik” doświadcza świata jako „stacji tranzytowej”. Wierny Spurs jak w życiu i miłości innej niż tylko Szekspir, niezliczoną ilość razy mierzył się z tym, jak sukces w piłce nożnej trwa nieprzerwanie. Gdy piłka zostanie wysłana, nie dążą do miejsca, w którym mogą się zatrzymać. Jednak gdy piłka jest w ruchu, jest wysyłana w locie na ułamek sekundy, aby dotrzeć, pozostaje na chwilę.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

entertainment

Poprzedni Gwiazda „Słonecznego patrolu”: Co wydarzyło się pomiędzy tymi dwoma zdjęciami? | rozrywka

Published

on

Poprzedni Gwiazda „Słonecznego patrolu”: Co wydarzyło się pomiędzy tymi dwoma zdjęciami?  |  rozrywka

Dieses Foto bricht einem das Herz. Mit leerem Blick und Baseballcap auf dem Kopf schultert Ex-Model und Ex-Fitnesstrainerin Loni Willison (40) auf der Straße einen alten Lattenrost, um sich vor Regen zu schützen.

Ihr Hab und Gut, eine olivfarbene Reisetasche, Hosen und Jacken hat sie in einen Einkaufswagen gelegt, darüber einen geöffneten Taschenregenschirm gehängt. Sie lehnt das Bettgestell anschließend gegen einen Zaun, zieht die Reste eines gepolsterten Stuhls hinter sich her, ehe sie sich darauf setzt, um sich auszuruhen.

Da war ihr Leben noch glücklich und gesichert: Loni Willison 2011 mit Jeremy Jackson

Foto: picture alliance / MJT/AdMedia

Was für ein trauriges Schicksal! Willison, einst Ehefrau von „Baywatch“-Star Jeremy Jackson (43), lebt sei 2016 als Obdachlose auf den Straßen von Los Angeles.

Ihr einstiges Leben zwischen schicken Hollywood-Partys und gut bezahlten Model-Jobs gehört lange der Vergangenheit an.

Loni und Jeremy Jackson – der als David Hasselhoffs Seriensohn Hobie Buchannon von 1991 bis 1999 in der Erfolgs-TV-Serie „Baywatch“ berühmt wurde – ließen sich 2014 nach zwei Jahren Ehe scheiden. Im Jahr 2016 wurde Loni Willison zum ersten Mal auf den Straßen von Los Angeles gesichtet.

Das einstige Baywatch-Team (v. l.): Pamela Anderson, Alexandra Paul, Gregory Alan-Williams, David Hasselhoff, David Charvet, Nicole Eggert und Jeremy Jackson. Jeremy spielte den Serien-Sohn von Hasselhoff

Das einstige Baywatch-Team (v. l.): Pamela Anderson, Alexandra Paul, Gregory Alan-Williams, David Hasselhoff, David Charvet, Nicole Eggert und Jeremy Jackson. Jeremy spielte den Serien-Sohn von Hasselhoff

Foto: action press

Seitdem soll Loni Willison mit psychischen Problemen und Drogenmissbrauch zu kämpfen haben.

Schüchtern, angestrengt, traurig und müde blickt sie um sich, wirkt zerbrechlich. Es scheint niemanden in dieser riesigen Stadt zu geben, der sie schützend in die Arme nimmt und ihr den Weg aus der Obdachlosigkeit weist.

READ  "Island of Temptation" - Diogo z Vanessą Mariposa bardzo podekscytowani!

Ehe mit „Baywatch“-Star war schöner Schein

Loni selbst äußerte sich vor einiger Zeit in einem YouTube-Video zu ihrer Situation. Und schilderte, dass sie trotz zahlreicher gesundheitlichen Probleme keine Hilfe annehme: „Es gibt nichts, was man mir anbieten könnte. Es gibt keine Hilfe.“ Von ihren prominenten Freunden wolle sie nichts mehr wissen.

Loni Willison auf den Straßen von L.A.: Ihr Hab und Gut passt in einen Einkaufswagen

Loni Willison auf den Straßen von L.A.: Ihr Hab und Gut passt in einen Einkaufswagen

Foto: London Entertainment / SplashNews.com

Sie macht ihren „Baywatch“-Ex für ihre Lage verantwortlich. Die Ehe sei nur nach Außen schön gewesen, 2016 erlitt sie angeblich einen Nervenzusammenbruch. Jeremy Jackson stürzte nach dem Ehe-Ende ebenfalls ab, verbüßte 2017 eine Gefängnisstrafe, weil er in Los Angeles eine Frau auf der Straße mit einem Messer attackierte.

Continue Reading

entertainment

„Biegnij chłopcze, biegnij” Pepe Danquarta – Pokaz filmów w Polsce – Kultura

Published

on

„Biegnij chłopcze, biegnij” Pepe Danquarta – Pokaz filmów w Polsce – Kultura

Świetne filmy przygodowe to głównie fantasy. Nawet jeśli cała jego atrakcyjność polega na tym, że mogła tak być. Wyobraźnia tworzy swoją drugą rzeczywistość. Jeśli praca opiera się na „prawdziwym wydarzeniu”, implementacja skomplikowanych faktów i procesów w dialogach i scenach gier wymaga kondensacji, która bezlitośnie ignoruje szczegóły prawdziwych wydarzeń. Ponadto scenarzyści często pozwalają sobie na zmianę kształtu postaci, snucie nowych historii i dodawanie dramatyzmu. Ostatecznie wybór jest naładowany seksualnie romansem fantasy. Potem mają nadzieję, że do kina przyjdą młodzi widzowie.

Z tym filmem jest inaczej. „Dokładnie tak przeżywałem wszystkie sceny” – powiedział w środę w Warszawie 79-letni Yoram Friedman podczas światowej premiery filmu „Biegnij, chłopcze, biegnij” nagrodzonej Oscarem niemieckiej reżyserki Bebe Danquart. „Nie 1 do 1, ale ponad 90 procent, dokładnie tak było”. Człowiek powinien wiedzieć, bo berliński reżyser i producent nakręcił film o trzech dramatycznych młodych latach jego życia.

Yoram Friedman urodził się jako Żyd w 1934 roku we wsi pod Warszawą. Mając osiem lat, w 1942 roku, w środku II wojny światowej, udało mu się uciec z getta warszawskiego, unikając tym samym przemocy niemieckiego okupanta. W okolicznych lasach przetrwał do końca wojny w 1945 roku. Spał w dziurach w ziemi, brodził w błocie i śniegu, cierpiał głód, zimno i samotność. Wielokrotnie pukał do drzwi rolników. Niektórzy gwałtownie go odrzucali lub nawet oszukiwali, inni natomiast przyjmowali go, otaczali troskliwą opieką i ukrywali przed żołnierzami niemieckimi i oficerami SS.

To nie burleska w stylu Hollywood

Izraelski autor Uri Orlev przekuł te doświadczenia w książkę dla młodych ludzi, która ukazała się w 2002 roku i stała się międzynarodowym bestsellerem; Wersja niemiecka („Run, Boy, Run”) jest obecnie w dziewiątym wydaniu. Orlew także urodził się jako Żyd w Polsce, także przebywał w getcie warszawskim i także był ukrywany przez polskie rodziny.

READ  North at Northwest - Wild Dogs: Aktorzy, biblioteka treści i mediów - Wszystkie informacje o akcji

Niemiecka reżyserka Bebe Danquart, zdobywczyni Oscara w 1994 roku w kategorii najlepszy film krótkometrażowy, była zafascynowana tą realistyczną powieścią jako „bardzo poruszającą historią prawdziwą”. Swoim urokiem i wcześniejszymi dziełami zaimponował autorowi Orlevowi i Yoramowi Friedmanom tak bardzo, że wbrew wielkiej konkurencji dali mu prawa do filmu. „To była miłość od pierwszego wejrzenia” – mówi Friedman w wywiadzie. Wręcz przeciwnie, fakt, że Danquart był Niemcem, nie miał żadnego negatywnego wpływu. Jak to ujął, „Wina Niemców dzisiaj” dała Friedmanowi gwarancję, że nie będzie to kiczowate, hollywoodzkie dzieło.

W rzeczywistości tak się nie stało, a raczej wciągająca i poruszająca historia trwająca 108 minut (Zwiastun można zobaczyć tutaj). Ani minuta nie jest zbędna, choć szczęśliwe zakończenie przynosi ulgę: żydowski chłopiec traci rękę, ale przeżywa. Na koniec widzimy go „na żywo” jako starszego mężczyznę z żoną, dziećmi i wnukami na plaży w Izraelu. Pusty rękaw koszuli zwisa z jego prawego ramienia.

Pepe Danquart mierzy to, co dzieje się w dwóch wymiarach. Równolegle z zewnętrznym przebiegiem podróży dziecięcego bohatera ujawnia się wewnętrzny konflikt tożsamościowy, bardzo duży dla młodego chłopca. Aby przeżyć, musi wyprzeć się swojej żydowskości, czegoś, co wpoił mu ojciec, gdy znajdował się w wielkim niebezpieczeństwie: „Musisz zapomnieć o wszystkim, ale nie o tym, że jesteś Żydem”.

Temat drażliwy dla Polski

Więc chłopiec przyjmuje inne imię. Wrażliwa katolicka żona rolnika zdaje sobie sprawę z jego potrzeby i prowadzi z nim podwójne życie. Szybko mówi: „Chwała Jezusowi Chrystusowi”, pukając do drzwi obcych ludzi, modli się do Dziewicy Maryi i podaje nieszkodliwe wyjaśnienie dla swoich bezdomnych.

Już te sceny czynią film drażliwym tematem dla polskiej publiczności. Po raz kolejny na stole pojawia się ważne pytanie: jak Polacy zachowywali się wobec Żydów pod terrorem nazistowskich rządów w latach 1939–1945? Temat ten był poruszany rok temu w filmie Władysława Pasikowskiego „Pokłosie”, który wywołał burzliwą i kontrowersyjną dyskusję. Niemiecki film „Nasze matki, nasi ojcowie”, który w marcu wyemitowano na antenie ZDF, został przyjęty w Polsce z taką samą dozą przemocy, ale w zupełnie inny sposób. Według jednomyślnej opinii film ten przedstawia relacje między Polakami i Żydami w sposób wypaczony i jednostronny – jakby w polskim ruchu oporu był też obrzydliwy antysemityzm. Ważne fakty, takie jak ratowanie wielu Żydów przez katolickich Polaków z narażeniem życia, pozostały zignorowane – podobnie jak Niemcy, którzy spowodowali wszystkie szkody.

READ  "Island of Temptation" - Diogo z Vanessą Mariposa bardzo podekscytowani!

W przypadku „Run, Boy, Run” tak się nie stanie, ponieważ reżyser i scenarzysta Heinrich Hadding bardzo mocno trzymał się prawdziwej historii Yorama Friedmana. Dochodzi do tego, że Polacy mówią po polsku, Żydzi w jidysz, naziści po niemiecku – wszystko jest tłumaczone. W filmie występują wybitni polscy i niemieccy aktorzy, m.in. Zbigniew Szamachowski, Elisabeth Duda i Rainer Bock. Para bliźniaków z Warszawy, Andrzej i Kamil Tkach, grają chłopca z charyzmą autentyczności trudną do pokonania.

Na razie dobry strzał

Pokazuje ogrom ludzkich trudów i chęć pomocy żydowskiemu dziecku w czasie wojny. Antysemityzm z pewnością istniał. W filmie wyraża się to poprzez gniewne okrzyki poszczególnych mieszkańców wsi, zwłaszcza podłość pary rolników, która na wiejskiej drodze, rzekomo hojnie, zabiera biednego Jurka, a następnie przekazuje go wozem konnym w ręce Gestapo. . Są na to pieniądze. Oprócz żony rolnika noszącej wizerunek Marii Panny, przeciwobraz reprezentuje także kilka innych kobiet i mężczyzn, którzy karmią i chronią zwierzynę, dzięki czemu ostatecznie odnajduje on trwałą więź rodzinną.

W Polsce film, który od piątku wejdzie do kin w 140 kinach, a od 17 kwietnia będzie można go oglądać także w Niemczech, spotyka się obecnie z dobrym przyjęciem. Premiera odbyła się w nowym warszawskim Muzeum Historii Żydów Polskich, w obecności prawdziwego bohatera Yorama Friedmana, autora Uriego Orleva, a przy okazji także Charlotte Knobloch z Monachium, wysokiej rangi postaci międzynarodowej społeczności żydowskiej . – który jako dziecko także wspierał nazistów – przeżył czas ukrywając się na wsi we Frankonii. Specjalnie pokazany dla studentów z Warszawy i Berlina.

To, że niemiecki Danquart siedział tym razem na scenie pomiędzy trzema ocalałymi Friedmanem, Orlevem i Knoblochem a polskimi aktorami, nie miało już żadnego znaczenia. Podobnie jak w projekcie są „w 80 procentach niemieckie pieniądze”, w tym finansowanie filmu, jak podkreśla dystrybutor Alexander van Dulmen. Być może cały sekret polega na tym, że jakość nie zna narodowości.

READ  Epizody i cisza na Oskarach: Gwiazdy solidaryzują się z Ukrainą
Continue Reading

entertainment

Daji B na Coachelli: Gwiazda YouTube’a zapłaciła za weekend 10 000 euro | rozrywka

Published

on

Daji B na Coachelli: Gwiazda YouTube’a zapłaciła za weekend 10 000 euro |  rozrywka

Heiße Outfits und lange Nächte! Aber auch viel Geld … Das Coachella-Festival öffnete am Wochenende seine Türen, Promis wie Heidi Klum (50) oder Taylor Swift (34) reisten in die Wüste Kaliforniens. Auch YouTube-Queen Dagi Bee (29) feierte schon mit. Und erzählt nun, was wirklich hinter der glitzernden Fassade steckt.

Heidi Klum feierte dieses Jahr mit ihren Kindern auf dem Festival. Vor allem das Riesenrad ist ein beliebter Fotospot

Foto: heidiklum/instagram

2017 flog Dagi gemeinsam mit ihrem heutigen Ehemann Eugen Kazakov (29) zum beliebten Festival. „Damals war das auch schon voll das Ding, wir wollten unbedingt auch mal hin, um zu gucken, wie es wirklich ist“, so die YouTuberin in ihrem Podimo-Podcast „Kaffee mit Zitrone“.

Seit 2018 ist YouTuberin Dagi Bee mit Eugen Kazakow verheiratet

Seit 2018 ist YouTuberin Dagi Bee mit Eugen Kazakow verheiratet

Foto: dagibee/ Instagram

Dieses Jahr ist Dagi nicht dabei. Mit ihrer besten Freundin Tina Dzialas (28) redet sie in der neuen Podcast-Folge darüber, ob sie Angst hat, etwas zu verpassen. Denn auf Instagram wird man geradezu zugeschüttet mit den Gute-Laune-Bling-Bling-Fotos vom Festival.

Viele Festival-Besucher schmeißen sich erst in coole Fummel, bevor es ins Getümmel geht

Viele Festival-Besucher schmeißen sich erst in coole Fummel, bevor es ins Getümmel geht

Foto: Getty Images for Coachella

Fakt ist: Viele Promis und Influencer werden aufs Coachella eingeladen und müssen nicht für den Eintritt oder eine schweineteure Bude bezahlen. Bei Dagi war es anders, sie hat den ganzen Trip selbst bezahlt: „Wir haben uns aber gegönnt und VIP-Tickets geholt.“

Doch wie viel bezahlt man tatsächlich für so ein Wochenende? Dagi erinnert sich: „Die VIP-Tickets haben etwa 1500 Euro gekostet.“ Doch da kommen natürlich noch Flüge, Unterkunft und Verpflegung hinzu! Insgesamt hat sie satte 10 000 Euro für das Wochenende ausgegeben!

READ  "Island of Temptation" - Diogo z Vanessą Mariposa bardzo podekscytowani!

„Die Flüge waren extrem teuer, gerade auch wegen Coachella und auch das Essen vor Ort kostet viel. Du hast für einen Burger teilweise 15 Dollar bezahlt. Das war echt nicht ohne“, erzählt Dagi.

Obwohl die Influencerin so viel dafür bezahlt hat, blickt sie nicht gerade zufrieden auf ihre Reise zurück: „Ich habe mir mehr erwartet. Man muss es halt wirklich fühlen, aber es ist halt gar nichts für mich. Es ist einfach zu oberflächlich.“

Für Paris Hilton (hier 2015) ist das Coachella schon fast wie das eigene Wohnzimmer, sie ist fast immer dabei – und hält auch mal für Selfies an

Für Paris Hilton (hier 2015) ist das Coachella schon fast wie das eigene Wohnzimmer, sie ist fast immer dabei – und hält auch mal für Selfies an

Foto: Getty Images Entertainment/Getty Images

Dagis Freundin Tina war zwar selbst bisher nicht auf dem Coachella, hat aber auch kein Interesse dran: „Ich würde nicht diese Reise auf mich nehmen, um vor diesem Riesenrad ein Foto zu schießen und mir in der Nacht den Arsch abzufrieren. In der Wüste ist es tagsüber ultra heiß und abends kühlt es so krass ab.“ Trotzdem sind sie sich sicher: Wer unbedingt mal hin will, sollte sich sein eigenes Bild vor Ort machen.

Ganz normale Party-People Superstars feiern in der Menge

Taylor Swift & Travis Kelce: Liebesduo erobert Coachella-Festival

Quelle: kaletompkins/TikTok karmaisacat.1989/TikTok jisooisntsc4ry/TikTok tswiftedits_13/TikTok

Continue Reading

Trending