W Konrad-Adenauer-Stiftung dyrektor i dyrektor generalny Komische Oper został niedawno uhonorowany Barrym Koskym jako „ważny współczesny reżyser teatralny i operowy”. Chwalona przez Celie Kugelmann, byłą dyrektor programową i obecną kuratorkę w Muzeum Żydowskim w Berlinie, dokumentujemy ich przemówienie w skróconej wersji.
Barry’ego Kossky’ego poznałem osobiście kilka lat temu, kiedy pracowaliśmy nad nową wystawą stałą w Muzeum Żydowskim w Berlinie. Prace na temat „Wykształcona burżuazja żydowska” były w toku i poprosiłem go o komentarz. Chodzi o proces „akulturacji”, który doprowadził do rozwoju „niemieckich Żydów” w XIX wieku. Charakterystyczne dla judaizmu niemieckiego było przyjęcie i produkcja „kultury niemieckiej”, która odbywała się głównie w literaturze, nauce i sztuce, tematach, których wizualna realizacja nie była zbyt ekscytująca.
Poszukując ciekawego przykładu na ten temat, postanowiliśmy zwrócić uwagę na relacje między Żydami a Ryszardem Wagnerem. Zrozumienie i docenienie Wagnerowskiego teatru muzycznego wymaga gruntownej znajomości niemieckiej literatury i historii oraz wyczucia jej muzycznych tradycji. Wprowadzono więc kryterium „Edukacja”. Innym ciekawym aspektem jest antysemityzm, w związku z pytaniem, jak Żydzi radzili sobie z tym zjawiskiem przed i po Holokauście.
Dla życia w społeczeństwie antysemickim, nieznanego jeszcze masowego mordu, bardzo atrakcyjny jest przykład Żydów w czasach Ryszarda Wagnera. Wielu Żydów było wśród gorących wielbicieli Wagnera, choć był on antysemitą, i nikt mu nie uciekł. Jego pogarda dla Żydów nie przeszkadzała im kochać i doceniać jego muzykę. Antysemityzm był odrażający, ale nie śmiertelny.
Znamy przykłady żydowskich fanów Wagnera, którzy w walizkach przewozili swoje standardowe zestawy do Wielkiej Brytanii czy Palestyny. Własnoręcznie wykonany kwartet muzyczny można zobaczyć w odpowiedniej części wystawienniczej Muzeum Żydowskiego, która oczywiście zawiera również kolekcję oper Wagnera.
Jak postępować z antysemickimi zanieczyszczeniami?
Po 1945 roku obraz się zmienił. Ponieważ Hitler i jego świta wykorzystywali Wagnera jako instrument, ten kompozytor, podobnie jak Richard Strauss, Karl Orff i inni, został umieszczony na indeksie i przez dziesięciolecia zabroniony w zapisach muzycznych w Izraelu. W 2001 roku Daniel Barenboim został wygwizdany za wyreżyserowanie fragmentu piosenki „Tristan und Isolde” na koncercie w Jerozolimie.
Dlatego warto było zapytać Barry’ego Kossky’ego i Daniela Barenboima, czy powinni i jakie względy należy wziąć pod uwagę, gdyby antysemickie treści zostały wprowadzone dzisiaj.
Barry Kosky udzielił zaskakującej i imponującej odpowiedzi na to pytanie, wystawiając cztery lata temu w Bayreuth „Meistersinger von Nürnberg”. Nie tylko postać Beckmeisera, która przez wielu interpretatorów niesie konotacje antysemickie, oprawiona w przerośnięte karykatury zaczerpnięte z oczerniającej gazety Juliusa Streichera „Der Sturmer”; Sam konkurs jest wizualnie wyświetlany przed Trybunałem Sprawiedliwości w Norymberdze.
Scena, która najbardziej mnie porusza, to żydowski dyrygent Hermann Levy i jego żałosny podziw dla Wagnera. Hermann Levy, syn liberalnego rabina prowincjonalnego z Gessen, cierpiał, według jego biografa, na „wagnerytów”. W 1873 roku Ludwik II mianował go na „Bawarskiego Dworu Królewskiego Kapelmistrza”.
W tym poście został zaproponowany Wagnerowi jako lidera „Parsifalu”, który ten ostatni początkowo odrzucił, powołując się na „nieuwierzytelnione”. Nieudane próby Wagnera zmuszenia Leviego do chrztu można znaleźć w The Kosky Show, kiedy Wagner zmusza postać Leviego do klękania jak w kościele, co Levi stanowczo odrzuca. Scena ta ma tragiczny wymiar w odniesieniu do niemieckich Żydów, którzy pół wieku później zapłacili za swoją gloryfikację i miłość do Niemiec i niemieckiej kultury swoją śmiercią lub ucieczką z ojczyzny.
Rozumienie tekstu przez Kosky’ego przypomina nauczanie talmudyczne
Kosky używa także dramatycznego imienia Zbrodnia ludzkości w innych produkcjach. W musicalu Anatvka rzeź, w której bohaterowie zostają aresztowani, prowadzi do długiej i niepokojącej przerwy w fabule.
Chór w Mojżeszu i Aaronie toczy się między wrażeniem rozszalałego tłumu, niebezpiecznie przypominającego faszystowskie marsze, a wrażeniem wychudzonych więźniów na marszu śmierci.
Obie możliwości to uzasadnione odczyty dla Izraelitów, którzy nie wiedzą, czy niewidzialny i nieznany Bóg będzie ich przyszłością, czy też zostaną zdradzeni. Kossky pozostawia to w niekongruencji i przywołuje obrazy przypominające masowe morderstwo.
Rozumienie tekstu przez Kossky’ego, które dopuszcza niejednoznaczność, przypomina koncepcję nauczania talmudycznego. Wyraziste obrazy, które odnajduje w swoich tkaninach, wydają się być inspirowane motywami upiornymi.
W Talmudzie fragmenty Tory są interpretowane – dość paradoksalnie – przez badaczy tekstów rabinicznych, aby oddać sprawiedliwość poglądowi, że objawioną doktrynę należy rozumieć jako wieczną i wieczną prawdę. To jednak musi być odkrywane na nowo i tłumaczone przez każde pokolenie, aby nie przerodziło się w oszałamiającą i niezrozumiałą archeologię.
Dla Kosky’ego brudna strona życia jest częścią sztuki
Przeniesienie tego podejścia na interpretację literatury teatralnej i operowej oznacza pracę nad nieodłącznym znaczeniem utworów, tak aby były one akceptowane przez współczesną publiczność. W tym podejściu zwraca się większą uwagę na oryginał niż w przypadku często wymaganej „wierności pracy”, która jest niczym innym, jak prośbą o zaprezentowanie dzieła we wzorcu rytualnych powtórzeń w kółko.
Podczas gdy podejście talmudyczne jest racjonalne, angażowanie się w Kabałę otwiera emocjonalną i psychologiczną stronę egzystencji. Wiele oszałamiających i surrealistycznych przedstawień Kossky’ego przypomina nam dramatyczne obrazy Lurian Kabbalah, który wyobraża sobie bóstwo, które wyprowadza historię stworzenia poza zasięg, a tym samym sprowadza na świat zniszczenie, katastrofę i zło.
Kosky raz po raz twierdzi, że ciemna i brudna strona życia jest tak samo częścią sztuki, jak radość życia i szczęście. Ta postawa znajduje odzwierciedlenie w poglądzie na traktowanie operetki równie poważnie jak operę, ignorowanie rozdziału między zabawą a tak zwaną sztuką poważną, czy odgrywanie roli siostry tragedii lub wyprowadzanie na scenę stereotypowych postaci, by je na miejscu wydobyć. zdemontować.
W ten sposób maluje artystyczny portret naszej teraźniejszości, w którym tradycyjna pewność jest niedoceniana, a skłonność do irracjonalności zagraża życiu codziennemu – bez konieczności rezygnacji z rozrywki publiczności ani na sekundę. W modyfikacji poglądu poświęconego przez Siegfrieda Krakauera tematowi jego badań Jacquesowi Offenbachowi, Barry Kosky jest „Jokerem poważniejszym niż ci, dla których powaga jest żartem”.