entertainment
„Masażysta” Małgorzaty Szumowskiej to wydarzenie estetyczne
drMłody człowiek wychodzi z lasu. Przejeżdża przez wciąż nieznane miasto, a obok niego zaczynają migać światła uliczne. Wspina się po schodach obok czekających ludzi i jest już w pokoju, w którym dostanie to, czego potrzebuje: pozwolenie na pobyt. Jednak nie otrzymuje go w zwykły sposób, ale na swój własny sposób. Regulator przestaje działać poprzez masowanie głowy. Sam nakłada na dokument najważniejszą pieczęć. Europa ma nową siłę roboczą: Xenia urodziła się w 1979 roku w Prypeci na Ukrainie. To miasto, które znajduje się obecnie w strefie wykluczenia, która pozostała po awarii reaktora w Czarnobylu. Zhenia może być „skażona”. Ale, jak się wkrótce okazało, jest to tylko pomocniczy wyraz osobliwej charyzmy, o której w filmie „Masażysta” mówili Magorzata Zumowska i Michai Englert.
Zhenia wybrała specjalne miejsce, żeby coś zrobić. Ogrodzone osiedle poza Warszawą. Ich bariera nie jest pilnie strzeżona, wszak Polska nie jest krajem, w którym bogaci spodziewają się porwań. W tej osadzie nie znalazło też schronienia żadne wyjątkowe bogactwo. To nowa klasa średnia w postkomunistycznym kraju. Ludzi, których stać na jedną z wybudowanych szeregowo rezydencji, która niejako udaje klasykę z kolumnami, ale w rzeczywistości jest niczym innym jak typowym przedmieściem. Tutaj Zhenia przenosi się od domu do domu. Przynosi ze sobą stół do masażu. Nie trzeba nawet wyjaśniać, czy umawia się wszędzie, czy drzwi same się otwierają. Wszystko, co robi Zhenia, wydaje się oczywiste.
Pierwszym klientem jest Ewa. W domu jest bałagan, poprzedniego wieczoru była impreza, Iowa wciąż tętni życiem. Stół do masażu ma własny otwór na głowę, jeśli skierujesz na niego kamerę od dołu, twarz zawsze wygląda trochę niepożądanie, pomarszczona, ale też nieco zniekształcona, aby była rozpoznawalna. Niemal każde zdjęcie w „Masseur” wygląda jak skomponowane, a cała gama pomiędzy prostą symboliką a groteskową ekspozycją pojawia się sama. Małgorzata Szumowska wyprodukowała takie filmy jak W imię. . . Albo „Ciało” dało się poznać jako najważniejsza młoda aktorka polskiego kina. Od zawsze współpracowała z Michałem Englertem, który jest wymieniany głównie jako fotograf, a także jako autor. Teraz jest współreżyserem i nie bez powodu oczywiście dlatego, że „masażysta” to przede wszystkim wydarzenie estetyczne.
Los, pożądanie, nerwica
Podróż Zhenii z jednej willi do drugiej prowadzi go do wciąż nowych postaci z przeznaczeniem, pożądaniem i nerwicą, ale także świata, w którym się otaczają. Englert ma jasne i jednoznaczne spojrzenie na te próby zaprojektowania życia, mimo że zabawna akcja na planie filmu jest często satyrycznym impulsem fotograficznym. Bo Englert i Szomowska wymyślają (i przesadzają) to, co ujawniają przed kamerą.
Ręce Xenii tworzą sytuację, w której czujna kontrola lub normy społeczne są omijane. Raczej robi ogromny krok naprzód i przynosi więcej niż tylko relaks. Dotykiem palców wprowadza swoich klientów w hipnozę. W oszałamiającej scenie wykorzystuje „sen” kobiety, by tańczyć po domu; Nagle stał się artystą baletu, który uosabia lekkość, którą wnosi. Ale on także łamie ludzkie sekrety, a niektóre z nich ma. Mieszka w budynku z prefabrykatów, po drugiej stronie hierarchii społecznej. Swoją atrakcyjność, jak pokazuje retrospekcja, zawdzięcza straszliwej stracie w dzieciństwie, która może mieć też coś wspólnego z „promieniowaniem”.
Masażysta przypomina „Torima” Pasoliniego (1968), w której Terence Stamp wcielił się w boga, który pojawia się w mieszczańskiej rodzinie i pozwala ją oddzielić, odsłaniając głębokie pragnienia wszystkich jej członków. W przeciwieństwie do Pasoliniego, którego interesowało dzisiejsze możliwe rozumienie mitu, Szumowska i Englert interesują się przede wszystkim sugestiami. Zhenia to postać, której myślenie staje się jasne przede wszystkim w scenie z peep show, lustrzane stworzenie, które wydaje się być zafascynowane pojawieniem się tajemniczej płci. Kto widzi kogo i jak, nie jest bardziej kwestią lokalizacji niż kwestią wpływów.
W ten sposób „Der Masseur” (oryginalny tytuł: „Nigdy więcej nie padnie śnieg”) celowo zmierza ku końcowi, gdzie wpływ Zhenii musi się definitywnie udowodnić. Wszystkie dzieci z zamkniętego osiedla chodzą do szkoły francuskiej, bo to o tej klasie. W szkolnym pokazie Szumowska i Englert poddali próbie własny pomysł, w połączeniu z prawdziwą charyzmą i nowoczesną magią (czyli iluzją), tworząc przy tym potężną passę. Jak każdy współczesny Chrystus, „masażysta” kończy się tajemnicą: czy było coś? A może najważniejsza rzecz ma dopiero nadejść?
Małgorzata Szumowska i Michał Englert wypełniają tę lukę między oszustwem a spełnieniem, przynajmniej na razie, jednym z najciekawszych europejskich filmów ostatnich czasów.
„Cały czas miłośnik mediów społecznościowych. Często spada. Twórca. Oddany miłośnik jedzenia. Odkrywca. Typowy rozrabiaka”.
entertainment
Let's Dance 2024: Gwiazdy narzekają po kampanii powrotu RTL
Er ist wieder da und sorgt schon vorab für zittrige Knie. Dabei sollten die Promis von „Let’s Dance“ eben jene doch eigentlich erst am Ende des berüchtigten Discofox-Marathons haben.
[–>
In der vergangenen Show am 12. April 2024 machte RTL die Rückholaktion offiziell: Nach einem Jahr Pause ist der Dauertanz zu Schlager- und Mallorca-Musik in Show 7 zurück. Eingeführt worden war er einst in Staffel vier (2011).
[–>
„Let’s Dance“: Promis meckern nach Rückholaktion von RTL
[–>
Zwei, die in der aktuellen Staffel zu den Favoriten zählen, sind vom Comeback alles andere als begeistert.
[–>
Die Reaktion von Detlef Soost, der zuvor noch sein morgendliches Ritual mit Ekaterina Leonova verriet, erfolgte spürbar genervt: „Ich fühle nix bei Diskofox-Marathon, weil ich Discofox nicht kann und mich auch noch nie damit beschäftigt habe. Insofern war das Gefühl gleich null.“
[–>[–>
Auch Gabriel Kelly zeigte sich wenig begeistert: „Discofox an sich ist ja ok. Aber die Musik dazu? Das wird ein hartes Training. Du hörst ja dann die Mucke wirklich jeden Tag durchgehend. Und ich bin nicht so der Typ Schlager und Ballermann.“
[–>
Die Ablehnung der Favoriten ist gleichzeitig die Chance für die übrigen Kandidatinnen und Kandidaten, einen wichtigen Schritt zum Weiterkommen zu machen. Denn wer beim Discofox-Marathon nicht von der Jury rausgenommen wird und die vollen sieben Minuten durchtanzen darf, erhält als Belohnung zusätzliche zehn Punkte für die Gesamtwertung.
[–>
Wenn es für Soost und Kelly ähnlich gut läuft, wie in den vorherigen Shows, sind sie nicht unbedingt auf diese Extra-Punkte angewiesen.
[–>
Auch für Mark Keller lief es bei „Let’s Dance“ zuletzt super, er hat dank der Jury in der kommenden Show einen riesigen Vorteil.
[–>
Discofox-Marathon: Fans üben Kritik an Song-Auswahl
[–>
Im Gegensatz zu so manchem Promi freuen sich viele Zuschauerinnen und Zuschauer über die Rückkehr des Discofox-Marathons. Auf Instagram drückten eine Menge Anhängerinnen und Anhänger ihre Freude darüber aus, dass die Challenge nun wieder stattfindet. Kritik gab es allerdings – wie von Gabriel Kelly – an der Musik-Auswahl.
[–>
Unter dem Instagram-Beitrag des offiziellen „Let’s Dance“-Kanals ließen sich die Fans über die Song-Auswahl aus:
[–>[–>
So schreibt ein Fan etwa: „Der Discofox-Marathon ist toll, aber was ist das bitte für eine Songauswahl? Es gibt auch tanzbare Musik abseits des Ballermanns – lasst euch beim nächsten Mal besser beraten.“
[–>
Ein weiterer hat eine noch drastischere Meinung: „Naja gut, dann nächste Woche mit TV-Ton stumm! Das ist keine Discofox-Musik, sondern Körperverletzung.“
[–>
Daniel Hartwich feierte einen Ballermann-Song schon im Vorfeld. Hier die Szene aus der Show ansehen:
[–>[–>
„Wenn nur diese teilweise echt dämlichen Lieder nicht wären …“, sinniert eine Followerin. Ganz anderer Meinung ist dagegen Daniel Hartwich. Der feierte einen bestimmten Song schon in der vergangenen Sendung, nämlich „Victoria“ von Schmitty Extreme.
[–>
Der Grund: Im Songtext wird auch seine Co-Moderatorin Victoria Swarovski namentlich genannt, allerdings in einem etwas fragwürdigen Kontext.
„Cały czas miłośnik mediów społecznościowych. Często spada. Twórca. Oddany miłośnik jedzenia. Odkrywca. Typowy rozrabiaka”.
entertainment
Co wieczór pokaz: Tydzień Filmu Polskiego w Norymberdze
Migracje, samostanowienie, bohaterowie ludowi i musicale – podczas 19. Tygodnia Filmu Polskiego w Norymberdze chętni będą mogli zapoznać się z twórczością polskiego reżysera. Od 18 do 24 kwietnia w kinie Cinecitta w Norymberdze codziennie o godzinie 20:00 wyświetlany będzie film w języku polskim z niemieckimi napisami.
W czwartek premiera Zielonych granic w reżyserii Agnieszki Holland. Film opowiada historię uchodźców przepychanych tam i z powrotem w silnie chronionej strefie zamkniętej między Polską a Białorusią przez straż graniczną obu krajów – mówi miasto Norymberga, współorganizator Tygodnia Filmowego. Następnie Marysia Złonkiewicz będzie dostępna do dyskusji publiczności. Działa w organizacji „Granica” i brała udział w filmie.
Duma narodowa, fantazja i komedia
„Kos” opowiada o polskim bohaterze narodowym Tadeuszu Kościuszce i przygląda się historii powstania przeciwko zaborom Polski w XVIII wieku, a także współczesności z nieoczekiwanej perspektywy. „Niepokój” kręci się wokół pytań o samostanowienie śmierci i konsekwencje, jakie towarzyszą takiej decyzji. „Ultima Thule” zabiera widzów na koniec świata, aby opowiedzieć historię straty, poczucia winy i żalu przez dom, dwóch mężczyzn i stado owiec.
Velma nurkuje „Fin del Mundo?” a „It Came Out of the Water” rozgrywa się w humorystycznym, a czasem dziwacznym świecie fantasy. W „Vika!”, będącym połączeniem filmu dokumentalnego i musicalu, widzowie poznają historię 84-letniej matki i babci, która odkrywa siebie na nowo i zostaje gwiazdą warszawskich klubów.
Studenci uczelni filmowych przesyłają prace
Początkowy program obejmuje animację autorstwa studentów z Pracowni Filmu Animowanego Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, Norymberdze, mieście partnerskim Polski. Organizatorem Tygodnia Filmu Polskiego jest Stowarzyszenie Fajny Film we współpracy z Biurem Współpracy Międzynarodowej Miasta Norymberga i Cinecitta.
„Cały czas miłośnik mediów społecznościowych. Często spada. Twórca. Oddany miłośnik jedzenia. Odkrywca. Typowy rozrabiaka”.
entertainment
Dla Ambasadora RP nie ma kina
Nowy Ambasador RP Andrzej Przylebski mógł sobie wyobrazić, że uroczysty wieczór w Berlinie będzie podobny do wrześniowego wydarzenia w Operze Warszawskiej: setki zaproszonych osobistości ze świata polityki i kultury bliskich rządowi oraz falanga chętnych i rzetelnych dziennikarzy reporterskich . Ideologicznie. Podniosła się kurtyna przed „Smoleńskiem” Anthony'ego Krause, pierwszym nienagannym filmem propagandowym nowej prawicowej Polski PiS.
Teraz nic z tego nie będzie. Po tym, jak tydzień temu Kino Delphi wycofało się z pierwotnej umowy najmu na poniedziałek 7 listopada, a Cubix na Alexanderplatz, który kilka dni temu został ogłoszony jako alternatywna lokalizacja, również nie był dostępny, nie udało się znaleźć innego domu dla „Smoleńska” – miasto ubogie w kina. Zarówno Delphi, jak i Copex odwołały spotkanie ze względu na „względy bezpieczeństwa”. Tak naprawdę kontrowersyjny film, wbrew wszystkim faktom, niemal dobitnie reprezentuje teorię polskiego rządu, jakoby prezydencki samolot, który rozbił się pod Smoleńskiem w kwietniu 2010 roku z 96 pasażerami na pokładzie, był celem kontrolowanego przez Władimira Putina ataku – a nie, jak Z analiz wynika, że rejestrator lotu powstał w wyniku ogromnej presji ze strony przedstawicieli wojska i rządu w kokpicie, aby samolot wylądował pomimo gęstej mgły.
Również Cinemaxx i Cinestar kategorycznie zamknęły wszystkie swoje kina w Niemczech
Smutek, jaki odczuwał obecny lider PiS Jarosław Kaczyński po śmierci swojego brata bliźniaka Lecha, ówczesnego prezydenta Polski, uważany jest obecnie za bardzo dziwną przyczynę dla państwa. To nie pewne zaniedbanie krzepkich pasażerów spowodowało katastrofę. Zamiast tego w głowach użytkowników polskich mediów, a od wrześniowej premiery filmu „Smoleńsk” – także w głowach kinomanów, pisze się prawdziwą teorię spiskową. Zrozumiałe jest, że niemieccy filmowcy kategorycznie odmawiają organizowania takich festiwali horrorów. Mówią, że duże sieci kin, takie jak Cinestar i Cinemaxx, które działają na terenie całego kraju, a także pojedyncze teatry, takie jak Urania w Berlinie. Codzienne lustroa jednocześnie zdecydowanie wykluczył pokazanie tego filmu w ogóle – kiedykolwiek.
Późniejsze powołanie pod ochroną policji?
Ze swojej strony Ambasada RP nie podda się. Wygląda na to, że planuje ponowną wizytę w Berlinie za kilka tygodni i teraz, w świetle wyrażonych obaw dotyczących bezpieczeństwa w kinach, „podejmie odpowiednie kroki w związku z powagą otrzymanych sygnałów” – głosi niejasne oświadczenie, które rozeszło się po sieci. W piątek wieczorem. Co to może oznaczać? Być może przede wszystkim, domagając się dużej obecności policji, na czerwonym dywanie muszą pojawić się nie tylko zaproszeni goście Smoleńska – około 300 osób potwierdziło swoją obecność w pierwotnym terminie – ale także demonstranci protestujący.
Takie strategie obronne wpisują się w wizerunek, jaki ambasador mianowany przez kontrolowane przez PiS Ministerstwo Spraw Zagranicznych, nowicjusz w branży jako profesor filozofii, odszedł od objęcia urzędu w lipcu. nowo Przyłupski wziął udział w paradzie z prezesem niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego Andreasem Voskolem., który w stosunkowo dyplomatyczny sposób określił powszechne zbycie polskiego Trybunału Konstytucyjnego przez rząd PiS, krytykowane w całej Europie, jako „wprowadzający w błąd kurs dla Europy, a zatem także dla Polski”. Odnosząc się do obaw związanych z odwołaniem „Smoleńska”, zauważył – zaskakująco dosadnie, biorąc pod uwagę przyzwyczajenia w jego pracy, że w taki wieczór nikt nie „wysadzi się” w kinie.
Polityka kulturalna „samochodem”
Klęska smoleńska w Berlinie, śledzona z uwagą przez polskie media, stała się prawdziwym wstydem dla polskiego ambasadora – a biorąc pod uwagę propagandowy wątek – prawdziwym wstydem dla obecnych polskich władców. Jak proroczy i mądry był Paweł Butorozyn, słynny dyrektor Instytutu Adama Mickiewicza, centralnego urzędu polskiej polityki zagranicznej kulturalnej, który niedawno został zwolniony ze stanowiska bez podania przyczyny, proroczy i mądry? „Każdy, kto przemieszcza się pojazdem za granicę, spotka się z zamkniętymi drzwiami” – napisał w swojej notatce pożegnalnej, którą udostępniono na Facebooku.
„Cały czas miłośnik mediów społecznościowych. Często spada. Twórca. Oddany miłośnik jedzenia. Odkrywca. Typowy rozrabiaka”.
-
Tech3 lata ago
Te oferty Apple nadal istnieją
-
Top News2 lata ago
Najlepsze strategie i wskazówki dotyczące zakładów na NBA
-
Tech3 lata ago
Kup PS5: Expert bez nowych konsol – kiedy nadejdą dostawy?
-
Tech3 lata ago
Windows 11 dla programistów: aplikacje na Androida, zestaw gier i pakiet Windows SDK
-
Economy3 lata ago
Huobi Global rozpoczął kampanię zerowej opłaty dla użytkowników kart bankowych w Europejskim Obszarze Gospodarczym i Wielkiej Brytanii
-
entertainment3 lata ago
Dieter Bohlen ogłosił nową pracę w telewizji – to zaskakujące
-
entertainment3 lata ago
„Helene Fischer Show”: Nagłe zakończenie bożonarodzeniowego show – ostre słowa ZDF
-
Tech4 miesiące ago
Ubóstwo CO2 może ujawnić łatwość życia – Wissenschaft.de