Istnieją poważne zarzuty związane ze szkołą z internatem Herlovsholm w Danii. I na pewno też są Marie (50) i Fryderyk z Danii (53) wstrząśnięty. W filmie dokumentalnym duńska stacja telewizyjna rzuca teraz światło na szczegóły, które wywołały skandal. To powinno być w załączniku Książę Christian (16) odwiedzonych od zeszłego roku, wielokrotnie narażonych na nękanie. Poinformowało o tym kilku uczniów, którzy kiedyś uczęszczali do szkoły prywatnej. Istotną rolę powinny również odgrywać istniejące przypadki z tego roku szkolnego. Teraz Mary i Frederick również to skomentowali.
Aktualizacja, 5 maja, 18:00:
Marie I Fryderyka Duńczyk złożył publiczne oświadczenie po wyemitowaniu filmu dokumentalnego. W raporcie stwierdzono, że para królewska była „głęboko zszokowana” wypowiedziami i treścią dokumentu. Klasyfikują rzekome incydenty jako „tragiczne” i twierdzą, że będą dążyć do „niezbędnych zmian”.
Mówi się, że faktycznie wydarzyło się to w duńskiej szkole z internatem Prince Christian
Według naocznych świadków nękanie kolegów z klasy wydaje się być częścią programu Herlovsholma. Mówi się o przemocy, a nawet przemocy. W filmie o szkole prywatnej w opisie swoich osobistych doświadczeń wypowiedziało się w sumie około 50 uczniów. Szczególnie zły: zaledwie w zeszłym tygodniu w sądzie została rozpatrzona sprawa o gwałt, a studentka została skazana. Administracja internatu obecnie odrzuca zarzuty i zaprzecza, że istnieje problem.
Co się teraz dzieje z księżniczką Izabelą z Danii?
Po księciu Christianie miała być najstarszą córką Marii i Fryderyka Księżniczka Izabela Od sierpnia chodzę do szkoły w „Herlufsholm”. Wnuczka to tylko uroczystość Królowa Małgorzata (82) Jej piętnaste urodziny. Po ostatnich rewelacjach wielu zastanawia się teraz, jakie konsekwencje będzie miał skandal dla duńskiej rodziny królewskiej i czy Izabela rzeczywiście pójdzie późnym latem do prywatnej szkoły. Po emisji programu „Herlufsholm hemmeligheder” (po angielsku: „Sekrety Herlufsholma”), Marie i Frederick zajęli stanowisko jako rodzice i powiedzieli, że są „głęboko zszokowani”. Zapowiedzieli też, że będą dążyć do „koniecznych zmian”.